Dwudniowy maraton ekologiczny

   Młodzi ekolodzy z klas IV – VI uczestniczyli w dwudniowych warsztatach ramach programu „Ochrona różnorodności biologicznej i ekosystemów na terenie Dorzecza Parsęty poprzez edukację dzieci i młodzieży” w Ośrodku Edukacji Ekologicznej w Lipiu.
   Zajęcia rozpoczynały się od poznawania fascynującego świata mikro, który można jedynie obserwować pod mikroskopem. Po krótkim przeszkoleniu z obsługi mikroskopu należało samodzielnie wykonać preparat wodny ze skórki cebuli i mąki ziemniaczanej oraz poobserwować świat żywych organizmów jeziora i ścieków.
   W sali bioróżnorodności odbył się quiz dotyczący ciekawostek ze świata roślin i zwierząt oraz recyklingu. Bezkonkurencyjne okazały się Magda Wanagiel i Paulina Olesińska.  
   Po południu poszliśmy na spacer do starej buczyny, która pamięta wojów Mieszka I.  Oprócz powtórki z budowy lasu, można także było zażyć drzewoterapii. Ta metoda ma na celu pobudzanie organizmu do samoleczenia poprzez dotykanie drzew i krzewów.
Uwieńczeniem dnia był relaks na basenie w Świdwinie, gdzie pluskom w basenie sportowym i rekreacyjnym nie było końca.
W drugi dzień warsztatów pojechaliśmy do Ogrodów Hortulus w Dobrzycy pod Koszalinem. I tu atrakcji była cała masa.
   Spacer, pod okiem pani Prymuli, zaczęliśmy od odwiedzenia Alei Rozpłakanych Brzóz z biało – czarnym kołem do złudzeń optycznych.
   W kamiennym kręgu, można było poczuć mistyczną energię Ziemi. Poznaliśmy moc Dolmenu Anastazji, czyli grupy kamieni, które mają dać siłę wewnętrzną. Ku wielkiemu zaskoczeniu odkryliśmy, że każdy kamień ma inną strukturę, ale przede wszystkim to, że jedne były ciepłe a inne zimne, choć promienie słoneczne padały na wszystkie.
Krążyliśmy również wśród kamiennego kręgu, by ponownie zaczerpnąć mistycznej energii wnętrza Ziemi.
   Poznaliśmy również kalendarz celtycki, w którym dacie urodzenia przypada ściśle określony gatunek drzewa. Jedni okazali się dębami, sosnami czy klonami, inni zaś śliwami czy jabłoniami.
   Następnie nadszedł czas na wejście na platformę widokową oraz bieganie po labiryntach. Niektórzy mieli problem z wydostaniem się z plątaniny korytarzy, ale z odsieczą przyszli koledzy stojący na platformie.
   Zwiedziliśmy również ogrody tematyczne, które nie tylko wabiły zapachem kwiatów i ziół, ale i piękną kolorystyką i kształtem. Panie Lniana i Czarnuszka z wielką pasją opowiadałyo tajnikach każdej z roślin, którą mijaliśmy.
   Zmęczeni, ale niewątpliwie pełni wrażeń wróciliśmy do domu.
 
Joanna Kruczek, Ewa Rychlewska, Grzegorz Kruczek, Paweł Redmann