Oko w oko ze zwierzętami w ZOO w Eberswalde

Rankiem 30.05. uczniowie klas V a, V c, V e, V f  i IV e wyruszyli do ZOO w Eberswalde, by oglądać egzotyczne zwierzęta znane dotąd jedynie z książek, fotografii i opowiadań. To niesamowite miejsce zrobiło na wszystkich ogromne wrażenie. Ogród przywitał nas piękną, słoneczną pogodą i dzięki temu zwiedzanie tego miejsca było wielką przyjemnością. Najbardziej niezwykłe było to, że mogliśmy zobaczyć ogromną ilość różnych gatunków zwierząt (1500) na obszarze 15 ha. Byliśmy oszołomieni tym wszystkim i nie wiedzieliśmy co mamy w pierwszej kolejności obserwować, czym się zachwycać.
Dużą atrakcją dla nas był basen z pingwinami, które całym stadem pływały pokazując różne akrobacje, np. pływanie do tyłu. A wielkim zaskoczeniem było dla nas to, że mogliśmy je karmić. Bardzo zaciekawił nas wybieg dla lwów z przeszkloną jaskinią, do której wchodziliśmy podziemnym tunelem. Mogliśmy oko w oko stanąć z lwem, który podszedł do samej szyby i ryknął. Było to ekscytujące przeżycie.
 
Zawsze chętnie odwiedzane małpy, goryle, szympansy, pawiany i mniejsze kapucynki nie zwracały na nas uwagi i zajmowały się sobą i swoimi dziećmi. Za to surykatki i wydry wdzięcznie pozowały do zdjęć, których każdy zrobił co niemiara.
Przechadzaliśmy się alejkami prowadzeni przez Panią przewodnik, która opowiadała różne ciekawostki o mieszkających tam zwierzętach. W ten sposób dotarliśmy do zacisznej części ogrodu, w której mieszkają daniele. I tu znowu niespodzianka, jeden z nich podszedł na wyciągnięcie ręki. Mogliśmy go pogłaskać, a nawet nakarmić. Ciepłym językiem zdejmował z naszych dłoni kawałki jabłek czy marchwi. Mieszkające tuż obok niedźwiedzie dały pokaz misiowych harców. Wilki niestety nie były skore do zabawy i tylko wylegiwały się w promieniach słońca.
 
Wchodziliśmy do zagród zamieszkałych przez kozy, renifery, kucyki i osiołki. Mogliśmy je pogłaskać i nakarmić. Z bardzo bliska mogliśmy oglądać flamingi, pawie, różnej maści kury, kaczki i inne ptaki w ptaszarni. W hali wolnych lotów nie były one uwięzione w klatkach, tylko fruwały nad naszymi głowami. Przyzwyczajone do towarzystwa ludzi, wcale się nas nie bały.
Po tylu wrażeniach i emocjach należał nam się krótki odpoczynek. Wśród pięknej zieleni urządziliśmy sobie piknik, a kanapki na łonie natury smakowały wyśmienicie.
 
W ZOO w Eberswalde jest również kilka placów zabaw o różnych stopniach trudności, przeznaczonych dla młodszych i starszych dzieci. Musieliśmy wypróbować ich wszystkich. Zjeżdżalnie ! – tych … nie odmówiło sobie żadne dziecko :) a nawet i opiekunowie. Świetnie bawiliśmy się wspinając się na drewniane zamki.
 
Czas spędzony w ogrodzie minął bardzo szybko, zmęczeni, ale zadowoleni i pełni wrażeń udaliśmy się do autokaru, który zawiózł nas do restauracji KFC w Szczecinie. Tam „naładowaliśmy akumulatory”  i ruszyliśmy w drogę powrotną do domu.
Opiekunowie: Agnieszka Łukasiewicz-Makara, Janina Ulikowska, Elżbieta Wieczorek, Ewa Wyrzykowska